Robiąc porządki na dysku odkopałem trochę zdjęć z wyjazdu na Potop rowerowy i postanowiłem kilka dodać ;)
Gdynia od innej strony, trochę mi to przypominało przedmieścia NY :)
Oczekiwanie...
Nie wiedziałem, że Gdynia ma tak wielką stocznię! ;o
Te domki naprawdę były piękne!
Po powrocie z wyspy mieliśmy ok 3h na powrót na statek lecz my jeszcze zwiedzaliśmy :). Postanowiliśmy zajść do miejscowego supermarketu. Ceny były o 50% wyższe niż w Polsce, więc zbytnio nie zostawiałem tam pieniędzy. Produkty w większości takie same jak u nas, jedynie co mnie zaskoczyło to szwedzki stół w środku marketu ;D to jest na prawdę dobry pomysł. Mam nadzieje, że i w Polsce na taki pomysł wpadną :)
Ostatnie widoki...
Drogę powrotną zniosłem trochę gorzej. Może dlatego, że były większe fale, ale nie czułem się najlepiej. Mógłbym to porównać do kaca, po konkretnej imprezie ;p
Port w Gdyni
Ogólnie warto brać udział w takich akcjach. Można poznać wiele ciekawych osób i świetnie spędzić czas ze znajomymi. Trasa, którą wybrałem była najkrótsza (45km). Myślałem, że będzie ciężko itp. , ale nawet dzieci je ukończyły więc następnym razem wybiorę 70-80 km ;) Mam nadzieję, że za rok będzie więcej studentów i znowu zalejemy Szwecję!
Port w Gdyni
Ogólnie warto brać udział w takich akcjach. Można poznać wiele ciekawych osób i świetnie spędzić czas ze znajomymi. Trasa, którą wybrałem była najkrótsza (45km). Myślałem, że będzie ciężko itp. , ale nawet dzieci je ukończyły więc następnym razem wybiorę 70-80 km ;) Mam nadzieję, że za rok będzie więcej studentów i znowu zalejemy Szwecję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz